W Internecie znajdziemy wiele treści mających zapewnić nam rozrywkę, tych bardzo wartościowych, ale także tych nieco mniej. Z pewnością do tej drugiej grupy zaliczają się tzw. patostreamy, na których youtuberzy i ich goście zabawiają widownię swoistym show – przyglądamy się jedzeniu pizzy, piciu alkoholu, słyszymy wulgaryzmy, a niekiedy jesteśmy świadkami konfliktów fizycznych lub kontaktów seksualnych. Ich działalność budzi wiele kontrowersji i jest szkodliwa na wielu poziomach. W tym tekście chciałbym się zastanowić, czy picie alkoholu na ekranie, przed tysiącami widzów, jest wykroczeniem picia alkoholu w miejscu publicznym.
Takie osoby jak DanielMagical, Rafatus i zatrzymany niedawno Gural, wydają się na trwałe wpisywać w krajobraz polskiego YouTube’a. Podczas swoich streamów raczą widzów rozrywką niskich lotów, a nieodłącznym ich składnikiem jest alkohol. Zjawisko to opisuje Aleksandra Żelazińska w tygodniku Polityka. Tekst pt. „TV Beka. Patostreamerzy – nowe „gwiazdy” internetu” był impulsem do napisania tego tekstu, a mówiąc bardziej precyzyjnie – jedno zdanie:
[…] w sieci nie obowiązuje (jeszcze?) „zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych”
Zastanówmy się, czy możliwa jest interpretacja przeciwna.
Internet miejscem publicznym
Zacząć należy od niedawnego orzeczenia Sądu Najwyższego, który zapadł na kanwie wykroczenia z art. 141 kodeksu wykroczeń:
Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Chodził o umieszczenie w Internecie rysunków o nieprzyzwoitej treści. Sąd rejonowy umorzył sprawę, gdyż uznał, że Internet nie jest miejscem publicznym. Z kolei Sąd Najwyższy nie zgodził się z tym:
– SN podziela stanowisko, że w rozumieniu art. 141 Kodeksu wykroczeń, Internet jest miejscem publicznym – powiedział sędzia SN Andrzej Ryński. Jak dodał, Internet stanowi „pewną przestrzeń”, w której zamieszczone są określone treści, zaś jeśli na stronę internetową każdy może wejść, to jest to „miejsce publiczne”.
Sąd Najwyższy przyjął możliwość interpretacji na gruncie prawa wykroczeń, że Internet jest miejscem publicznym. Przejdźmy więc dalej.
Zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych
Jakie wykroczenie mogą popełniać youtuberzy? Przyjrzyjmy się art. 14 ust. 2a tzw. ustawy alkoholowej:
Art. 14 ust. 2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.
Trzeba dodać, że takie brzemiennie przepisów jest od niedawana – od 9 marca 2018 r. Wcześniej ich brzmienie było następujące:
art. 14 ust. 2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.
Na gruncie starego brzmienia, nie dałoby się interpretować tak przepisów aby objąć ich zakresem Internet. Jednak na gruncie obecnego brzmienia jest taka możliwość. Takie wnioskowanie jest tym bardziej uprawnione w świetle niedawnego wyroku SN, który uznał, że Internet jest miejscem publicznym.
W uzasadnieniu do nowelizacji ustawy alkoholowej wskazano, że ma ona służyć m.in. doprecyzowaniu „w zakresie zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych”, wcześniejsze przepisy były niejasne. W dalszej części uzasadnienia znalazło się jeszcze jedno zdanie:
„Publicznie”, tzn. uczynione w miejscu publicznym (np. na wiecu, na ulicy, na pochodzie) lub w sposób publiczny, np. za pośrednictwem książki, prasy, radia, telewizji, Internetu.
Ustawodawca sam wymienił Internet jako potencjalne miejsce publiczne. Wskazana wyżej interpretacja ma więc sprzymierzeńca w uzasadnieniu do ustawy nowelizującej.
Można podmieść też argument funkcjonalny. Biorąc bowiem pod uwagę cel tych przepisów, wydaje się zasadne jest ściganie osób, które piją alkohol na oczach tysięcy osób, w tym także dzieci. Zdecydowanie bardziej niż karanie osób, które piją kultualnie alkohol we własnym gronie i nie stwarzają dla nikogo zagrożenia – a takie osoby, też przecież dostają mandaty z tego wykroczenia.
Tomasz Kopyra z blogu blog.kopyra.com
No dobrze, skoro mamy prawny bat na patostreamerów, to co z innymi youtuberami, którzy nie są demoralizujący dla użytkowców sieci? Co np. z koneserem piwa pokroju Tomasza Kopyry z blogu blog.kopyra.com, który z klasą raczy się złocistym trunkiem? Interpretacja zakazująca picia alkoholu w miejscu publicznym dotyczyłaby także jego i innych degustatorów. W tym przypadku jedynym ratunkiem byłoby uznanie, że takie degustacyjne picie nie jest szkodliwe społecznie. Zgodnie bowiem z art. 1 § 1 kodeksu wykroczeń, aby dane zachowanie mogło być uznane za wykroczenie, musi być ono społecznie szkodliwe.
Podsumowanie
Na gruncie obecnego stanu prawnego zakazane jest picie alkoholu w Internecie, jako picie w miejscu publicznym. Taka interpretacja jest uprawniona ze względu na dwa argumenty, które możliwe są do podniesienia od niedawna – od marca i kwietnia 2018 r.. Pierwszy z nich to zmiana ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która wprowadziła zakaz picia alkoholu w miejscu publicznym (wcześniej zakaz obejmował ulice, place i parki). Drugi argument to kwietniowy wyrok Sądu Najwyższego, który uznał, że na gruncie prawa wykroczeń Internet jest miejscem publicznym.