W Hongkongu planuje się przeorganizować więzienia z wykorzystaniem najnowszych technologii. Idea inteligentnych domów ma być zaadaptowana na potrzeby więziennictwa. Kontrola ma być bardziej skuteczna, a bezpieczeństwo więźniów poprawione. Brzmi to oczywiście zbyt pięknie, żeby miało być bez strat – stanie się tak kosztem prywatności skazanych.
Niebezpieczne więzienia
Uzasadnienie dla projektu wydaje się być racjonalne. Mimo, że teoretycznie więźniowie znajdują się pod kontrolą władz przez 24 godziny na dobę, to na terenie więzień i tak dochodzi do przestępstw. Niektórzy więźniowie są atakowani – nie tylko werbalnie, ale także fizycznie. Do tego dochodzą próby samobójcze. Poza tym nie wszystkie z niebezpiecznych substancje są zatrzymywane przy wejściu do zakładów karnych. Ludzki system kontroli bywa zawodny. Z tego typu problemami ma uporać się nowy system.
Trzy filary
Opaski mają działać podobnie jak te, które wykorzystywane są obecnie to mierzenia aktywności podczas ćwiczeń fizycznych. Informację mają być przekazywane do administracji więzienia w czasie rzeczywistym. Jeżeli wiec więzień będzie chciał sobie zrobić krzywdę, albo stanie się ofiarą ataku przez inną osobę, to o nienaturalnej aktywności organizmu – np. zwiększona aktywności serca, dowie się administracja, która będzie mogła w porę zareagować.
Robot, a w zasadzie robotyczne ramie, ma być wykorzystywane do sprawdzania czy więzień nie próbuje przemycić narkotyków do więzienia. Do tej pory robili to strażnicy przy pomocy drewnianych patyków. Robot ma uwolnić ich od tego nieprzyjemnego zadania i być przy tym bardziej skuteczny. Poza tym, nie będzie podejrzeń, że jest w zmowie z więźniem, co jest możliwe w przypadku ludzkiego strażnika.
Ostatnia ze wskazanych technologii to nowy system kamer, mają rejestrować i informować strażników np. o bójkach, nagłych upadkach więźniów czy wszystkich innych nienaturalnych aktywnościach. Kamery mają być więc aktywne w kontroli, a nie tylko przydawać się do retrospektywnego odtworzenia tego co się stało, często wtedy, gdy już jest za późno.
Wspomniano wcześniej, że taka totalna inwigilacja może godzić w prawa więźniów. Należy pamiętać, że także więźniowie korzystają z konstytucyjnych praw i wolności i nie można wyrządzać im więcej krzywdy, niż to konieczne przy reali z wyroku. Szczególnie zagrożona jest ich prywatność. Przykładowo, należy pamiętać, że aktywność serca wzrasta nie tylko w czasie zagrożenia, ale także przy wykonywaniu czynności bardziej przyjemnych, o których więźniowie niekoniecznie chcieliby, żeby były jawne.
Prywatność to najsłabszy punkt reformy, jednak ma ona też plusy – poza wspomnianym wcześniej bezpieczeństwem.
Jednym z takich plusów jest kontrola strażników więziennych. Niestety co roku zdarzają się oskarżenia o popełnianiu przez nich przestępstw na szkodę więźniów. Trudniej to będzie robić przy wszechobecnych kamerach. Trudniej też będzie zatuszować takie zdarzenia.
Bardzo ważnym argumentem za jest możliwość zaoszczędzenia pieniędzy. Wprawdzie najnowsze technologie są drogie, jednak to wydatek jednorazowy. Miesięczny koszt utrzymania więźnia to ok 3500 zł, a całe więziennictwo w Polsce to kilka miliardów złotych z budżetu rocznie. Największa część z tego to koszty osobowe. Im więcej robotów, tym mniej pieniędzy wydawanych na więziennictwo, o tym pisałem tekście „Roboty w służbie więziennej”.
Jak widać więc, także obecnie można nowe technologie wykorzystać do reformy wymiaru sprawiedliwości. Z zaciekawieniem będę śledził dalsze informacje na ten temat.