Następująca automatyzacja pracy nie ominie zawodów prawniczych. Wprawdzie raczej nie grozi im wyginięcie, jednak część zadań może być zastąpiona przez roboty. Można się zastanowić czy możliwe jest to w zakresie sądzenia, czyli działce, która wydaje się zarezerwowana dla ludzi. W filmie przedstawiam analizę krytyczną obecnych doświadczeń związanych z wykorzystanie algorytmów na gruncie prawa karnego.
Prawo prasowe zakazuje publikowania wizerunku i danych osobowych oskarżonego. Zgodnie z RODO danymi osobowymi są wszelkie dane, które bezśrednio lub pośrednio pozawalają zidentyfikować daną osobę. Media umieszczają pasek na oczach i skracają nazwisko do pierwszej litery, poza tym jednak, opisują cały kontekst funkcjonowania danej osoby - tak, że nie ma wątpliwości o kogo chodzi. Upubliczniają więc tym samym jego dane osobowe.
Już rok minęło od śmiertelnego wypadku z udziałem autonomicznego samochodu Ubera. W tym czasie pracowali różni prawnicy i właśnie swój finał znalazł jeden z wątków. Uznano, że Uber nie jest odpowiedzialny karnie za spowodowanie wypadku.
YouTube zmienił regulamin dzięki czemu część pranków i challenge'y zostało zakazanych. W filmie mowa o tym jak się ma prawo karne do tych zjawisk oraz odpowiedź na pytanie czy można uderzyć prankstera. Zapraszam do oglądania.
Tym razem w wersji filmowej problem możliwości odpowiedzialności karnej robotów. W mediach czasami mówi się, że "robot zabił", albo że "robot jest winny". Z punktu widzenia prawa karnego nie ma to jednak sensu. Tłumaczę, dlaczego, a przy okazji wyjaśniam kto może odpowiadać karnie.