X
Autonomiczne samochody a obraz polskiej przestępczości
Prawo, Technologie

Autonomiczne samochody a obraz polskiej przestępczości

26 styczeń 2016 0

Samojeżdżące samochody bez wątpienia zrewolucjonizują proces przemieszczania się, jednak to nie jedyne zmiany jakie nas czekają. Konsekwencje automatyzacji jazdy będą odczuwalne na wielu różnych płaszczyznach, także tej najbardziej wstydliwej dla polskich kierowców.

Elon Musk, szef firmy Tesla przewiduje, że w dobie samojeżdżących samochodów ludzie nie będą mogli być już kierowcami. Brak kierowców to brak konieczności posiadania prawa jazdy, z tym z kolei wiążą się kolejne konsekwencje jak chociażby upadek szkół nauki jazdy i likwidacja tak znienawidzonych przez przyszłych kierowców WORDów. Brak kierowców to agonia wielu zawodów takich jak taksówkarze, kurierzy czy kierowcy ciężarówek. Jeżeli proces ten nastąpi nagle i nie będzie czasu na przekwalifikowanie się całej armii pracowników związanych z motoryzacją, to ze zmianą tą wiązać się będą dramatyczne skutki społeczne. Nie wszystkie jednak implikacje rewolucji transportowej będą negatywne.

 

Wyobraźmy sobie, że z dnia na dzień wszystkie samochody w Polsce zostałyby zmienione na samojeżdżące. Jakie skutki odczulibyśmy w zakresie prawa karnego?

 

Obecnie każdego dnia media informują nas o wypadkach samochodowych, w których giną ludzie. Biorąc pod uwagę statystyki policji z września 2015 roku, należy wskazać, że na polskich drogach zginęło 261 osób, 3.440 zostało rannych. W całym 2014 roku zginęło 3.183 osób. Dla porównania, w tym samym okresie, we wszystkich wypadkach lotniczych na świecie zginęło 1.328 osób. W dniu zmian liczba ofiar z pewnością drastycznie zmniejszyłaby się – i to przynajmniej z kilku powodów.

 

Przekonanie o spodziewanym zmniejszeniu liczby wypadków wynika z analizy ich przyczyn. W 2014 roku do ponad 82% wypadków doszło z winy kierujących. Dwie najczęstsze przyczyny to nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu i niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. W razie powszechnego korzystania z samojeżdżących pojazdów błędy te zostałby wyeliminowane niemalże całkowicie. Samochody autonomiczne dostosowują prędkość jazdy do warunków na drogach, „widzą” więcej niż kierowcy, komunikują się z innymi samochodami jak również przestrzegają wszystkich przepisów. Samochodu nie męczy długa podróż, ma „oczy z tyłu głowy”, nie zakłada, że zdąży szczęśliwie przejechać na „późnym” pomarańczowym świetle. Dla takiego samochodu problemu nie będziecie stanowił także idący chwiejnym krokiem pieszy na bocznej nieoświetlonej drodze – dzięki różnego rodzaju czujnikom będzie on w stanie dostrzec takie zagrożenie dużo wcześniej niż ludzki kierowca.

 

Jak pokazują dotychczasowe doświadczenia, autonomiczne samochody potrafią także reagować nawet na zdarzenia, które nie były przewidziane przez programistów. W wystąpieniu „Jak samojeżdżące samochody widzą drogę?” z serii TED Talks, Chris Urmson z Google podawał przykład jednej z najbardziej kuriozalnych sytuacji, jakie spotkały ich samochody. Zdarzenie polegało na tym, że tuż przed jadącym autonomicznym samochodem kobieta na wózku inwalidzkim jeździła w kółko goniąc kaczkę. Mimo absurdalności sytuacji samochód zachował się właściwie i wszyscy jej uczestnicy wyszli z niej bez szwanku (także kaczka).

 

 

Samojeżdżące samochody to także szansa na rozwiązanie wstydliwego problemu pijanych kierowców. Zgodnie ze wskazanymi wcześniej statystykami policji z września 2015 roku policja zatrzymała tylko w tym jednym miesiącu ponad 11 tysięcy pijanych kierowców (lub po użyciu środków odurzających). Wprawdzie liczba takich osób z roku na rok spada, to jednak wydaje się być to problem, który nigdy nie zostanie do końca wyeliminowany. W przypadku samojeżdżacego samochodu pijany pasażer nie jest zagrożeniem, bowiem nie ma wpływu na tor jazdy. Jedyna nieprzyjemność jaka może go spotkać to dojazd w inne, nieplanowane wcześniej miejsce, np. na skutek ustawienia niewłaściwego celu podróży.

 

Liczne kampanie społeczne od lat piętnują jazdę pod wpływem alkoholu, a kreatywność w tym zakresie wydaje się być niewyczerpana. Mimo tych wszystkich prób w dalszym ciągu każdego dnia znajdą się Polacy, którzy decydują się wsiąść za kierownicę po wypiciu kilku piw. Problem ten z całą pewnością zlikwidują samojeżdżące samochody. Wprawdzie z perspektywy ogólnie rozumianego dobra, bardziej korzystnym powodem ich eliminacji byłoby zmniejszenie konsumpcji alkoholu, to jednak w perspektywie świadomości istnienia w Polsce w tym zakresie wielowiekowych tradycji, wydaje się, że samojeżdżące samochody to jedyne możliwe rozwiązanie tego problemu.

 

Samojeżdżące pojazdy to również szansa na zmianę struktury przestępczości. W 2014 roku stwierdzono 873.245 przestępstw, z czego drogowych było 86.747, czyli niemalże 10% ogółu. Zmniejszenie liczby tych przestępstw to nie tylko mniej osób zabitych na drogach, ale także zmniejszenie liczby osób skazanych i więźniów. Państwo nie wydawałoby pieniędzy na procesy karne, nie opłacałoby obrońców, prokuratorów i sędziów. Nie byłoby też skazań na karę pozbawienia wolności, przez co państwo nie płaciłoby za utrzymanie więźniów w zakładach karnych.

 

Biorąc powyższe dane pod uwagę, Polska powinna dołożyć wszelkich starań aby na naszym terytorium samochody te miały uprzywilejowaną pozycję, a docelowo wyparły całkowicie obecne pojazdy z ludzkimi kierowcami. Człowiek to najsłabszy element w transporcie i chyba zbliża się już czas na jego wyeliminowanie.

 

Tematy poruszane w tym wątku zostały opublikowane w czasopiśmie Paragraf na drodze w numerze 4/2015 w artykule pt. Odpowiedzialność karna za wypadek drogowy z udziałem samochodu bez kierowcy.