X
Kres ery kieszonkowców. Nowe technologie w walce z pospolitymi kradzieżami
Prawo, Technologie

Kres ery kieszonkowców. Nowe technologie w walce z pospolitymi kradzieżami

24 luty 2016 0

Nerwowe przeszukiwanie kurtki czy torebki oraz ulga jaka towarzyszy natrafianiu na szukany   przedmiot to chyba uczucia, które choć raz towarzyszyły każdemu człowiekowi. Strach przed kradzieżą to naturalne zjawisko, które jednak dzięki rozwojowi technologii może być systematycznie ograniczane. Pomocne w tym mogą być chociażby drukarki 3D czy Internet Rzeczy.

Kradzież jako przestępstwo

 

Dla współczesnych oczywistym jest, że kradzież jest przestępstwem, które ścigane jest na gruncie kodeksu karnego. Jednak w historii prawa karnego nie zawsze tak było. Według Juliusza Makarewicza rozwój społeczeństw, a w związku z tym norm regulujących stosunki między ich członkami (szczególnie w początkowej fazie rozwoju) nie zawsze przewidywał karzącą reakcję kolektywu przeciw osobie, która zabierała rzeczy innych osób. W stanie, w którym każdy człowiek ma mniej więcej po równo dóbr materialnych a narzędzia, którymi się posługuje są bardzo proste, nie było wystarczającego uzasadnienia by angażować społeczność do ochrony indywidualnej własności. Sytuacja zaczęła się zmieniać wtedy, gdy posiadanie odpowiednio dużej ilości rzeczy pozwalało na budowanie swojego statusu społecznego. Udomowienie bydła i uprawa roślin pozwoliło – za pomocą wyznaczników ilościowych – pokazać miejsce danej osoby w drabinie społecznej. Im więcej bydła się miało, tym większy szacunek posiadał jego właściciel, tym więcej żon mógł posiąść. W tej zmienionej już sytuacji społecznej warstwa uprzywilejowana była zainteresowana utrzymaniem stanu swojego posiadania oraz ochroną własności. Tak w uproszczeniu można przedstawić genezę karania kradzieży.

 

Gdyby więc pozbawić rzeczy wartości i sprawić, że będą powszechne dla każdego i to za prawie darmo, to nie będzie powodów do ich zabierania. W historii świata było kilka przykładów, które sprawiły, że cenne wówczas przedmioty traciły na wartości.  Przykład jednej z nich odcisnął piętno na języku polskim. Powiedzenie  „słono za coś zapłacić” związane jest z wielką wartością jaką przedstawiała kiedyś sól. Patrząc obecnie na ceny soli (65 groszy za kilogram w Tesco) trudno uwierzyć, że mogła ona stanowić podstawę ekonomiczno-gospodarczą państwa i środek płatniczy. Obecnie jest na tyle tania, że zimą posypujemy nią drogi, żeby poradzić sobie z oblodzeniem. Innym przykładem, w którym rozwój technologii pozwolił na drastyczną zmianę wartości jest aluminium (w Polsce znane także jako amelinium). Jeszcze w XIX wieku było ono droższe niż złoto czy srebro, jednak uprzemysłowienie nowego sposobu jego pozyskiwania sprawiło, że stało się ono tak powszechne, że dzisiaj możemy w nim pić napoje, a następnie je zgnieść i wyrzucić do kosza.

 

Można zaryzykować stwierdzenie, że podobny mechanizm zadziałał w zakresie telefonów komórkowych. Nieograniczona ich dostępność sprawiła, że z towaru luksusowego stały się tanie i powszechnie dostępne dla każdego. Przypuszczenie to wspierają statystyki policyjne, które pokazują, że w latach 2005-2012 liczba kradzieży telefonów komórkowych w Polsce spadła o połowę.

 

Drukarki 3D

 

Technologią, która może upowszechnić wiele innych produktów są drukarki 3D. Obecnie traktowane może trochę jako ciekawostka, staną się w przyszłości domową fabryką, która zaspokajać będzie potrzeby gospodarstwa domowego. Już obecnie można wydrukować tak różne rzeczy jak: jedzenie, sztuczną rękę, bikini, pistolety, buty, a nawet domy– i to w zaledwie 24 godziny.

 

 

Możliwość wydrukowania niemalże wszystkiego za pomocą drukarek 3D, może sprawić, że liczba pospolitych kradzieży spadnie – skoro wszystko będzie można wydrukować na drukarce, to po co ryzykować wpadkę i narażać się na odpowiedzialność karną? Chęć posiadania butów konkretnej marki czy okularów od uznanego projektanta może być zaspokojona poprzez ściągnięcie odpowiedniego pliku z Internetu, a następnie uruchomienie sprzętu. Na marginesie należy zauważyć, że powstać może nowy problem – nielegalnego dostępu do plików źródłowych i ochrony własności intelektualnej projektantów, ale to temat na zupełnie inne rozważania.

 

Internet Rzeczy

 

Kolejną „technologią”, z którą można wiązać nadzieję na zmniejszenie ilości kradzieży jest Internet Rzeczy (Internet of Things – IoT). Jest to koncepcja, która zakłada, że coraz więcej przedmiotów będzie podłączanych do sieci i za jej pośrednictwem będą one gromadzić i wymieniać się danymi. Internet Rzeczy pozwoli m.in. zwiększyć produktywność urządzeń i ich ekonomiczne wykorzystanie. IoT obejmie nie tylko smartfony czy tablety, ale także inne przedmioty codziennego użytku – od lodówek po szczoteczki do zębów. Podłączenie przedmiotów do sieci pozwoli także na ich identyfikację. Peter Diamandis w książce Abundance: The Future Is Better Than You Think wskazuje, że pozwoli to wskazać miejsce przebywania naszych przedmiotów, a co za tym idzie – zmniejszy liczbę kradzieży. O skuteczności ustalania pozycji przedmiotów podłączonych do sieci przekonali się w drugiej połowie lutego 2016 r. porywacze nastolatka. Jak podaje stacja NBC News matka porwanego dziecka ustaliła miejsce przebywania jej syna dzięki aplikacji Find My iPhone poprzez zlokalizowanie jego telefonu. W sytuacji gdy rzeczy takie jak buty, portfele czy termosy podłączone będą do sieci, ich kradzież będzie obarczona dużym ryzykiem wykrycia, co skutecznie może odstraszyć potencjalnych złodziei. W samym tylko Krakowie co roku ginie około 1000 rowerów, podłączenie ich wszystkich do sieci sprawiłoby, że ich kradzież byłaby zbyt ryzykowna, co pozytywnie wpłynęłoby na statystyki policyjne.

 

Wskazane powyżej technologie to nie jedyne, które przyczynić się mogą do spadku liczby pospolitych kradzieży, jednak ze względu na nadzieję jakie są z nimi wiązane warto się zastanowić nad ich potencjalnym wpływem na nasze życie – w tym na prawo karne. W kontekście poczynionych rozważań wydaje się, że czas pospolitych kieszonkowców jest już policzony. Strach jaki towarzyszy wejściu w tłum i związany z obawami o kradzież może stać się całkowicie pozbawiony podstaw.